Sorkwity Stanica Wodna PTTK spływ Krutyni

Są takie zaczarowane miejsca, do których wracamy i wracamy. Jakaś magiczna siła nas tam gna, zatracamy się w nich i już na zawsze rysują w naszych sercach piękny obraz.

Sorkwity? Nigdy nie słyszałam o Stanicy Wodnej, spływie Krutyni. Nie było mi tam po drodze… Nie było, aż do momentu, kiedy zupełnie zwariowaną grupą pojechaliśmy na Mazury i trafiliśmy do Zbyszka i Doroty. To było jak grom z jasnego nieba, uderzenie taką dawką pozytywnej energii, że już od pierwszego momentu wiedziałam, czułam, że będę tutaj wracać.

Sorkwity położone są 12km od Mrągowa na Pojezierzu Mazurskim, a z Jeziora Lampackiego bierze swój początek szlak spływu Krutyni i właśnie tutaj dotarliśmy, nie majac pojęcia co nas czeka.

Nie byliśmy specjalnie nastawieni na spływ kajakowy, chcieliśmy jedynie odpocząć od warszawskiego zgiełku, popływać w jeziorze, delektować się słońcem i naturą. Były z nami dzieciaki, łącznie piątka, każde z nich tak indywidualne i nieprzewidywalne jak pudełko czekoladek, do których zakradając się, nie wiesz, na co trafisz.

Przywitała nas Dorota, z taką energią, taką radością i tak uroczym uśmiechem, jakbyśmy znali się całe życie. Po raz kolejny potwierdziło się moje spostrzeżenie, że miejsca tworzą ludzie. Ludzie swoją otwartością, uśmiechem, czarują i przyciągają jak magnes i to dzięki nim miejsca stają się oazami spokoju, głaszczą nasze serca i zapadają w pamięci. Tak właśnie jest tutaj i gdyby nie ci ludzie, gdyby nie ich gościnność, pomocna dłoń, to byłaby to zwykła stanica wodna, a tak jest to Magiczna Stanica Wodna. Przyjedźcie tutaj, poczujcie te smaki kuchni, zapach jeziora o świcie, zachłyśnijcie się spokojem tafli wody i śpiewem ptaków. Popłyńcie kajakiem w nieznane, pobądźcie ze sobą i cudowną przyrodą.

Krutynia jest piękna, pełna naturalnych zakrętów, cudownej flory i fauny. Łączy ze sobą kilkanaście jezior na długości ok 100km, a przepłynięcie całego szlaku zajmuje od 5 do 7 dni. Na jeziorach licznie występują lilie wodne, ciesząc nasze oczy. Z tego, co opowiadał nam Zbyszek, w 2009 roku Szlak kajakowy Krutynią został wyróżniony za „Najlepszy produkt turystyczny Warmii i Mazur”. W stanicy oprócz cudownej atmosfery można wypożyczyć kajak, rower wodny, zjeść (gotują tam kobiety z wielkim sercem) oraz przenocować. Przenocować możemy zarówno na campingu tak jak my w swoim samochodzie lub w namiocie. Dla bardziej wymagających są do wynajęcia domki. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Mapka spływu, tak aby móc rozeznać sie w terenie.

Czas tutaj dla nas się zatrzymał, płynął wolno i bardzo leniwie mijały godziny. Graliśmy w siatkówkę, pływaliśmy na kajakach, część drużyny na kanu i rowerkach wodnych. Dzieciaki szalały w wodzie, zapoznając się z obcokrajowcami, których tutaj nie brakowało. W międzyczasie wpadaliśmy na coś do jedzenia do lokalnego baru. Karta menu jest, jak przystało na knajpkę, ale w zasadzie mogłoby jej nie być, wszystko tam zmienia się jak w kalejdoskopie. Dania są świeże, zdrowe, z lokalnych produktów, co akurat dla mnie ma dużą wartość. Harmonia i spokój.

Najbardziej magicznie było o zmierzchu, kiedy woda była cudownie spokojna, gwar ucichł, jedynie ptaki pikowały nad taflą. Siedzieliśmy na pomoście z lampka wina w ręce, wsłuchując się w opowieści Zbyszka i delektując się zapachami. Zapachy o tej porze dnia są nieziemskie, roślinność i woda mieszają sie ze sobą, tworząc feerię zapachów, rozleniwiających jeszcze bardziej. Czekaliśmy, aż słońce zajdzie, wtedy czekały na nas kolejne atrakcje, nocne nurkowanie w jeziorze. Możecie sobie wyobrazić wielkie z niepokoju i zaciekawienia oczy tych chłopców. Każdy dzielnie czekał na swoją kolej, zakładał maskę i oglądał świat wodny nocą.

Miesiąc później wróciliśmy tutaj ponownie, to miejsce ma moc 🙂 Sorkwity przyciągnęły nas do siebie ponownie.

 

sorkwity