Wiosna w pełni, zazieleniło się i zażółciło od przysłowiowych mleczy, więc do dzieła czas na zbiory. Mniszek lekarski czeka.
Na początek kilka informacji o cudownych właściwościach mniszka lekarskiego, którego znajdziecie wszędzie. Kto z was wiosną nie widział tych żółtych kwiatów ręka do góry 🙂 Mniszek jest wszędzie: na polach, łąkach, w miastach, nieużytkach, nawet wciska się w płyty chodnikowe ten mały spryciarz. Niedoceniony chwast ma bardzo dużo wartości zdrowotnych i wpływa cudownie na nasz organizm. Jadalna jest cała roślina, czyli kwiaty, liście i korzenie, mleczko w łodyżkach może być gorzkie, ale też jest jadalne. Zielarze przypisują mu fenomenalne wręcz właściwości, niepozorny a magiczny. W chińskiej symbolice kwiatowej mniszek oznacza ochronę, dobre zdrowie i pieniądze.W rosyjskiej kulturze ludowej funkcjonuje przysłowie meteorologiczne mówiące, że, gdy mniszek zwija swój koszyczek, zbiera się na deszcz.
Ok, więc kilka słów o jego zbawiennych właściwościach.
- idealny na przeziębienia, wzmacnia organizm
- pomaga nam w walce z kaszlem, bólem gardła, infekcjami dróg oddechowych
- preparaty na bazie mniszka wspomagają wydzielanie żółci, pracę wątroby
- sokiem można smarować pojawiające się brodawki na ciele
- wysuszone kwiaty położone pod poduszkę mają wzmagać marzenia senne 🙂
- wspomaga pracę układu moczowego
- przyspiesza gojenie się ran
- wspomaga leczenie miażdżycy
- oczyszcza organizm ze złogów i toksyn
Jak wspomniałam cała roślina jest jadalna i można z niej wytwarzać różne różności: sałatki, wina, herbatki, miody, soki, ekologiczne nawozy do kwiatów, służy do barwienia tkanin. Zastosowań jest wiele.
Ja na początek zrobiłam prosty sok z kwiatów mniszka, bez gotowania, według przepisu profesora Ożarowskiego (nestor polskiego ziołolecznictwa)
Potrzebujemy:
- Płatki mniszka
- Cukier, u mnie brązowy
- Odrobina alkoholu
- Czysty słoik z nakrętką
Wykonanie proste i każdy laik da sobie radę bez obaw. Starannie oddzielamy płatki od części zielonej kwiatu. Do starannie wyparzonego słoiczka przekładamy na zmianę kwiaty i cukier i tak do końca słoika. Ugniatamy lekko płatki, dociskamy i kładziemy koleją warstwę. Ostatnim etapem jest dodatnie odrobiny, czyli ok. 1 łyżeczki spirytusu. Tak przygotowany słoiczek odstawiamy w miejsce ciepłe, ale nie bezpośrednio nasłonecznione na ok. 7 dni. Po tygodniu wstawiamy do lodówki i spożywamy w ciągu czterech miesięcy. Enjoy
Zbieram się tez do wykonania syropu na gorąco, który wymaga więcej wysiłku. Muszę tylko zagonić dzieciaki do zbierania kwiatów, bo tym razem trzeba ich ok 500szt :-). Chłopcy bardzo lubią te nasze wspólne eksperymenty ziołowe i poznawanie tajników natury. Fajny pomysł na wspólny czas.