Stany Zjednoczone to podobno kraj wielkich możliwości, gdzie można zrobić coś z niczego i jeszcze na tym zarobić. Rodeo Drive jest dowodem potwierdzającym tę teorię.
Wszystko zaczęło się ponad sto lat temu. Nie istniało jeszcze Beverly Hills a ulica Rodeo była typową główną uliczką w małej wiosce: sklepy z narzędziami, stacja benzynowa, księgarnie i warzywniaki. Początkowo działki można było kupić za około 1000 dolarów, dziesięć lat później kosztowały już 25000 dolarów. Ulica stawała się popularna ale nadal miała małomiasteczkowy charakter i nic nie wskazywało na zmianę. Dopiero pod koniec lat 60 pewien przedsiębiorca wpadł na pomysł aby otworzyć elegancki butik. Niedaleko był hotel, więc pomysł wydawał się dobry i tak też się okazało. No i się zaczęło: za ciosem poszedł Gucci, Van Cleef i Vidal Sassoon. Pod koniec lat 70 komitet zarządzający okolicą wpadł na pomysł, aby zacząć reklamować Rodeo Drive jako ulicę elegancką, międzynarodową, ekskluzywną. W wyniku intensywnej promocji, na tejże ulicy pojawił się Bijan Pakzad, Christian Dior, Valentino, Yves Saint Laurent i inni.
Dziś Rodeo Drive to miejsce numer jeden dla bogatych zakupoholiczek, lansujących się blogerów i turystów chcących odhaczyć kolejny obowiązkowy punkt na turystycznej mapie Los Angeles. Nie da się ukryć, że miejsce jest eleganckie i pełne przepychu.
Zakupów nie zrobiliśmy…