Alternatywa dla Mapy Google? What3words.com

Dla większości osób podstawowym narzędziem wyszukiwania miejsc są mapy google. Ja też od dość długiego czasu uważałem, że najlepszym sposobem na podawanie swojego położenia są koordynaty GPS, jednak ostatnio dowiedziałem się o stronie what3words.com, która całkowicie zmienia sposób podawania istotnych współrzędnych. Zasada jest dość prosta: cały świat podzielony jest na kwadraty o wymiarach 3x3m i system przypisuje każdemu z tych kwadratów unikalny zestaw trzech słów. Podobno kombinacji jest tyle, że da się 'opisać słowami’ każde miejsce na naszej planecie.

what3words

Po wejściu na stronę dowiemy się, że iglica Pałacu Kultury w Warszawie ma nazwę 'storms.quickly.sobered’. Wejście do Centrum Nauki Kopernik ma nazwę 'pinches.yours.singers’. Moja ulubiona plaża nazywa się 'possessive.medicate.constituted’, a bunkier niedaleko mojego domu to 'crispy.jaws.install’. Mapy Google nie są tak barwne w opisach 🙂

Przyznam szczerze, że zalety tego typu rozwiązania są dość oczywiste, a pierwsza, jaka przychodzi na myśl to łatwość zapamiętania konkretnego adresu. Bo przecież szybciej można wbić sobie do głowy 'storms.quickly.sobered’ czyli sztormy szybko wytrzeźwiały niż cyferki 52.231780, 21.006362. Na świecie ponad połowa ludzi nie ma adresu. Nie chodzi o bycie biednym czy bezdomnym, ale po prostu czasami są okolice bez nazw ulic czy miejscowości, vide osady na pustyni, czy jakieś wioski w Afryce. Gdybym zamieszkał w kamperze na jakiejś dzikiej plaży, to też nie miałbym adresu, choć kampery tanie nie są i nie jestem bezdomnym. Kolejna zaleta systemu what 3 words to możliwość działania w trybie offline, czyli aplikacja poda nam odpowiednią nazwę bez potrzeby łączenia się z internetem. Ponadto kolejną zaletą jest fakt, że wiele organizacji już zaczyna korzystać z tego rozwiązania, a wśród nich jest ONZ, firmy kurierskie i firmy zajmujące się nawigacją.

Pierwszym krajem, który skorzysta masowo z tego rozwiązania, będzie Mongolia, która boryka się z dość dużym obszarem niemającym adresów. Obecnie dostarczanie poczty w Mongolii polega na wskazywaniu przez adresata miejsca, gdzie odbierze pocztę (np. jakaś knajpa oddalona o 40 kilometrów) lub też podawaniu swojego adresu w postaci opisu: za miastem jedź prosto przez 30 km, potem ujrzysz skałę i za skałą w lewo, potem przez strumyk i za starym spalonym drzewem w prawo, potem w kępie krzaków będzie mój dom. Można łatwo wywnioskować, że listonosze w Mongolii odetchną z ulgą.

Jedna z brytyjskich firm kurierskich, Direct Today, zredukowała ilość niedostarczonych przesyłek aż o 83%, a dokładność systemu what3words pozwala użytkownikowi wskazać czy list ma dotrzeć pod drzwi wejściowe lub drzwi garażu.

Warto również zwrócić uwagę na fakt, że dotychczas dość trudne adresy stały się prostsze. Londyński Harrods zamiast mieścić się pod adresem ’87-135 Brompton Rd,London SW1X 7XL,Wielka Brytania’, teraz ma adres 'parks.late.wounds’. Pewien szczyt w Nowej Zelandii przestanie nazywać się ’Taumatawhakatangihangakoauauotamateaturipukakapikimaungahoronukupokaiwhenuakitanatahu’ (na serio taka nazwa) i będzie się nazywał 'utility.advertised.flowerbed’.

 

Niestety jest też trochę wad systemu what3words. Przede wszystkim jeśli dany budynek jest większy niż namiot ogrodowy (3x3m) to może mieć wiele adresów. Pomnik Syreny nad Wisłą ma adres bond.warping.prompt lub bonkers.physical.useful lub panics.cheesy.enable lub avocado.spins.backward a wynika to z tego, że jego rozmiar zajmuje kilka 'kratek’. Chociaż można, z drugiej strony, uznać to za zaletę wykazując precyzję lokalizacji lub choćby możliwość wyboru nazwy, którą najłatwiej zapamiętać: ja zdecydowanie najłatwiej bym zapamiętał awokado wirujące do tyłu.

Kolejną wadą jest to, że nazwy nie mają logicznego uporządkowania, czyli każda z sąsiadujących ze sobą kratek ma dobór słów totalnie 'z dupy’. Nie ma tak, że słowo avocado występuje na danym obszarze i pozwala na samodzielną identyfikację. Bez odpowiedniego programu nie mamy pojęcia gdzie dany adres się znajduje, na co akurat pozwalają koordynaty GPS.

Trudno jest się na ulicy spytać o drogę do bonkers.physical.useful

Poczta Polska póki co nie potrafi wprowadzić sprzedaży znaczków online w postaci kodów kreskowych, urzędy pocztowe przypominają odpustowe stragany sprzedające wszystko, a firma odnotowuje mega straty każdego roku. Dlatego my poczekamy na what3words pewnie dość długo i tymczasem osoba mieszkająca przy ’al.Waszyngtona 96m10 04-015 Warszawa’ nie może dostawać listów zaadresowanych blunt.glaze.anode m10.