Jako, że bardzo lubimy wszelkiego rodzaju zbiorniki wodne, to na przestrzeni lat myśleliśmy, że fajnie by było kiedyś zamieszkać nad morzem. Nie była to jakaś uporczywie powracająca myśl, lecz jednak pojawiała się od czasu do czasu, zwłaszcza podczas naszych wyjazdów lub bezpośrednio po powrocie do Warszawy. W wyniku wielu wydarzeń losowych i umyślnych wylądowaliśmy w Dana Point w Kalifornii. I w dodatku od plaży oddziela nas tylko park.
Dzieci są bardzo szczęśliwe, gdyż ich plan dnia wygląda następująco:
- szkoła
- basen
- obiad
- ocean
- basen
- kolacja/spanie
Nie, nie podoba nam się ten plan dnia, gdyż z trudem wyszarpujemy cenne minuty na odrabianie lekcji. Na szczęście, póki co, chłopaki sobie radzą dobrze a szkoła też jest przyjemna.
Wróćmy jednak do 'naszej’ plaży. Jest ona ciągle pełna surferów, biegaczy i uśmiechniętych ludzi. Często odbywają się zabawy, koncerty i inne atrakcje, które są wspaniałym sposobem na spędzanie czasu z dziećmi. No i po ciężkim dniu nic nie 'resetuje’ głowy lepiej niż spacer wzdłuż wody. Mieszkamy tu na stałe a czujemy się jak na wiecznych wakacjach. To tyle w telegraficznym skrócie.
O naszej obecnej lokalizacji jeszcze z pewnością opowiemy, a tymczasem zapraszamy na film oraz parę zdjęć. Wiemy, że będziemy polecać mieszkanie nad wodą.